Kiedy zamierzamy coś uzyskać poprzez negocjacje, np. podwyżkę lub niższą ratę na zakup mieszkania, wydaje nam się, że dobrze wiemy, co jest naszym celem. Przecież w innym wypadku w ogóle nie podejmowalibyśmy dyskusji. Tymczasem okazuje się, że brak wyraźnie określonych założeń zmniejsza skuteczność naszych pertraktacji. Nawet wiedząc, co chcemy powiedzieć, podczas rozmowy nie wyartykułujemy tego odpowiednio i nie zaspokoimy naszych potrzeb. Jeśli dobrze zastanowimy się, co da nam satysfakcję, dyskusja pójdzie po naszej myśli.
Warto rozeznać się w sytuacji i przemyśleć na ile możemy sobie pozwolić podczas negocjacji. Jeśli chcemy dostać podwyżkę, niech nasze propozycje nie będą zbyt wygórowane. Zawsze należy proponować wyższą kwotę, od której rozpoczniemy negocjację, jednak nigdy nie możemy przesadzić z fantazją. Warto wówczas popytać swoich współpracowników lub odwiedzić odpowiednie portale, na których możemy porównać nasze zarobki z innymi.
Zawsze negocjujemy z drugą osobą, która ma odmienne i sprzeczne od naszych cele. Dobrze jest wiedzieć, na czym zależy oponentowi, aby odpowiednio poprowadzić dyskusję. Jeśli użyjemy przemyślanych kontrargumentów, wytrącimy naszego rozmówcę z uwagi. Pamiętajmy, że on także może stosować te zasady i próbujmy wyprzedzić go w negocjacjach o jeden krok.
Wydaje się, że te zasady są banalne i zawsze o nich pamiętamy. Jednak prawdziwa rozmowa weryfikuje nasze umiejętności negocjatorskie. Dlatego warto wtedy przypomnieć sobie te trzy proste prawidła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz